Wycieczka.pl

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur
adipiscing elit. Etiam posuere varius
magna, ut accumsan quam pretium
vel. Duis ornare

Latest News
Follow Us
GO UP
  /  Przewodnik   /  Poradnik   /  Tymi uliczkami chodzili pierwsi chrześcijanie

Tymi uliczkami chodzili pierwsi chrześcijanie

Syria kojarzy się przeciętnemu człowiekowi z niespokojnym Bliskim Wschodem, islamem i terroryzmem. Tym, którzy są bardziej zorientowani, kojarzy się z pięknymi zabytkami i starymi kulturami.

Kiedyś w tym miejscu dochodziło do wielu prześladowań, jednak w dzisiejszym Damaszku, które stanowi prawdziwe serce islamskiego świata, mieszka około 130 tys. chrześcijan, którzy skupiają wokół trzech patriarchów: syryjsko-prawosławnego, greckokatolickiego i greckoprawosławnego. Nie brakuje tu zakonów franciszkanów, lazarystów i jezuitów. Z pielgrzymką do Syrii przybył Jan Paweł II w 2001 r. Syria, nazywana jest kolebką cywilizacji, dla chrześcijan również jest bardzo ważna. W Syrii istnieje 11 odłamów chrześcijaństwa, z tego kraju pochodziło trzech papieży, to tu działał m.in. św. Pawła, św. Piotr, św. Szymona Słupnik, Jana Chrzciciel, św. Efrem i św. Jerzy. Damaszek i Aleppo są siedzibami kilku biskupstw.

Przybyłem do Syrii na wiosnę, w marcu. Jest to według mnie najlepszy okres do zwiedzania tego niezwykle pięknego kraju. Wyprawę do przeszłości rozpoczynam od matki miast- Damaszku. Wstaję rano i słyszę trąbienie samochodów, czuję charakterystyczny zapach arabskiego miasta, mieszanka zapachów przypraw, kadzidła i oczywiście spalin. Postanawiam przejść się na spacer, poznać miasto od środka.

Spaceruję urokliwymi wąskimi uliczkami, które od tysięcy lat tworzą istny labirynt. Nie mogę się oprzeć, by wejść do niewielkiej kawiarenki, aby spróbować prawdziwej arabskiej kawy.

Tu poznaję Khouriego, który gra z kolegami w tradycyjną grę tawela. Khouri, chrześcijanin mający żonę muzułmankę jest cukiernikiem, a jego rodzina mieszka w Damaszku od wielu pokoleń. Syryjczycy niezależnie od tego, czy są muzułmanami, czy chrześcijanami, są dumni ze swojej historii, tradycji, z tego, że Syria jest krajem tolerancyjnym. Mało kto wie, że właśnie w Syrii rodziło się chrześcijaństwo, że to tu znajdują się najstarsze klasztory. Wraz z Khourim i jego żoną postanawiamy zwiedzić najstarsze nadal zamieszkałe miasto na ziemi.

Kolega postanawia mi pokazać chrześcijańską twarz tego miasta. Rozpoczynamy od barwnego souku Hamidije, jednego z największych na Bliskim Wschodzie, którego tunelami docieramy do Meczetu Umajjadów, uznawanego za jedno z najświętszych miejsc islamu. Meczet został wzniesiony na miejscu kultu Aramejczyków, potem Rzymianie postawili tu świątynię ku czci Jowisza, a za czasów chrześcijańskiego władcy Konstantyna, zastąpiła ją bazylika poświęcona Janowi Chrzcicielowi. W VIII w. Arabowie przekształcili świątynię na meczet. Przed wejściem, jak mówi zwyczaj zdejmujemy obuwie. Wnętrze zapiera dech w piersiach. Obok wielu bardzo ciekawych obiektów znajduje się kaplica z relikwią św. Jana Chrzciciela, którego islam uznaje za jednego ze swych  proroków. Warto zapamiętać, iż w trakcie pielgrzymki śladami św. Pawła, Jan Paweł II, jako pierwszy papież przekroczył próg tej wspaniałej świątyni.

Wąskimi i malowniczymi uliczkami Starego Miasta podążamy z Khourim w kierunku miejsca, gdzie stał najprawdopodobniej dom Judy i gdzie mieszkał przez trzy dni św. Paweł. To tu, w drodze do Damaszku Szaweł z Tarsu, przeciwnik Jezusa i chrześcijan nawrócił się i od tej pory znany jest jako św. Paweł.

Syria1

Następnym etapem wędrówki jest Brama Bab Kissan. Jest to miejsce, gdzie w koszu św. Paweł został spuszczony z murów, gdy uciekał z miasta. Aby upamiętnić to zdarzenie wierni wznieśli obok tego miejsca kościół zwany Oknem św. Pawła.

Następnie udajemy się do domu Ananiasza, przyjaciela Judy, który znajdował się na miejscu dzisiejszej krypty. Aby dotrzeć do krypty idziemy ulicą Bab Al Sharkhi, która prowadzi do jednej z bram starego Damaszku (Brama Wschodnia). Przy Bramie skręcamy w lewo, uliczka ta prowadzi nas do miejsca, gdzie stał dom Ananiasza. Do krypty prowadzą schody, które doprowadzają nas do zimnego, surowego i mrocznego wnętrza, gdzie znajduje się ołtarz i kilka ławek. Znajdują się tu również stare malowidła przedstawiające sceny z życia św. Pawła.

Na zakończenie wędrówki wspinamy się na Gabal Kassiun, gdzie według legend Kain zabił Abla. Rozpościera się stąd przepiękny widok na całe miasto.

Następnego dnia jedziemy w głąb majestatycznych Góry Antylibanu. Wśród skał schowały się  Saidnaya i Maaloula, zwane miasteczkami kościołów. Są one jednymi z najważniejszych centrów maryjnych na Bliskim Wschodzie. Mijamy po drodze gaje oliwne, sady cytrusowe – droga jest malownicza!

Pierwszym miejscem, do którego  docieramy jest Saidnayi. Charakteru dodaje wznoszący się nad wioską klasztor Deir Saidnaya – drugie święte miejsce Bliskiego Wschodu. To tu znajduje się niezwykle cenna ikona Matki Bożej, którą podobno namalował św. Łukasz.
Powstanie klasztoru jest wiązane z historią bizantyjskiego cesarza Justyniana I, który prowadząc swoje wojska w kampanii przeciwko Persji, zatrzymał się w okolicach Saidnayi w poszukiwaniu wody i pożywienia. Tam, na szczycie skały wyłoniła się łania, w stronę której wzniósł łuk. Strzała jednak ominęła zwierzę i wbiła się w ziemię – tu też pojawiło się źródło, a sama łania zmieniła się w ikonę Matki Boskiej, która nakazała cesarzowi wybudowanie w tym miejscu świątyni. Po tym wydarzeniu Matka Boska co jakiś czas odwiedzała cesarza we śnie i podawała mu wskazówki, co do budowy kościoła. W świątyni miały znaleźć się rzędy starych ikon, które pokrywać miały ściany. Większość z ikon pochodzi z V – VII wieku. Obrazy są jednak mocno sczerniałe, właściwie pozostały po nich jedynie srebrne ramy. W pomieszczeniu jest mało światła, panuje półmrok – taka atmosfera przyczynia się do tego, że nasze zmysły wkraczają w świat pierwszych chrześcijan.

Następnie jedziemy do uroczej, kolorowej wioski – Maaloula. Jest to przepiękne miejsce, w którym rozmiłowani są poeci i malarze. Domy tu usadowione sprawiają wrażenie przyklejonych do skał. Możemy tu znaleźć najstarsze klasztory chrześcijańskie. Najważniejsze to klasztor św. Tekli i klasztor św. Sergiusza. Ten ostatni znajduje się na wzniesieniu, które otula miasteczko. Charakterystyczne są tu olbrzymie, drewniane, kute żelazem drzwi, które liczą sobie już bagatela 2 tys lat! Znajduje się tu również jeden z najstarszych marmurowych ołtarzy, które służyły do składania ofiar w postaci zwierząt.

W klasztorze św. Sergiusza mieliśmy okazję wysłuchać nabożeństwa, który wygłoszony został w dialekcie wschodnio-aramejskim. W XXI wieku usłyszeć język, którym posługiwał się sam Jezus to niesamowite uczucie.

Syria


W klasztorze św. Sergiusza mieliśmy niesamowitą okazję, by wysłuchać nabożeństwa wygłoszonego w dialekcie wschodnio-aramejskim. Towarzyszyło nam wyjątkowe uczucie,  ponieważ mogliśmy usłyszeć język, którym mówił sam Jezus Chrystus. Maalula to ostatnia miejscowość na świecie, gdzie jeszcze można go usłyszeć.

Zza kościoła rozciąga się malowniczy widok na ruiny starożytnych grobowców i całą wioskę. Docieramy również do klasztoru św. Tekli, który upamiętnia męczeńską śmierć uczennicy św. Pawła. Stąd udajemy się w okolicę malowniczego wąwozu św. Tekli, gdzie przez setki lat docierali pielgrzymi. Saidnaya, podobnie jak Maaloula jest określana mianem miasteczka kościołów, w Syrii trudno znaleźć bowiem miejsce, w którym byłoby tak dużo kościołów.

Zwiedzając zarówno Maalulę, jak i Saidnaya odnosi się wrażenie, jakby człowiek przenosił w przeszłość, tysiące lat wstecz, do całkiem innego świata, wrażenie to potęguje dodatkowo język pierwszych chrześcijan, w którym mówią brodaci mnisi różnych wyznań i mieszkańcy tych miasteczek. Wejście do tak starych klasztorów gwarantuje nam podróż w fascynującą przeszłość.

Relacja Mahera Hasana 
Specjalisty ds. turystki w Wycieczka.pl

Zostaw komentarz